Thunderbird + Enigmail + GnuPG
Klient poczty, RSS, grup dyskusyjnych – czyli Thunderbird
Na temat samego programu nie będę się rozpisywał – ci, którzy go używają to wiedzą dlaczego warto, ci, którzy używają innych programów widocznie mają swoje powody, a ci, którzy uważają, że najlepszy jest Outlook Express pewnie nadal żyją w nieświadomości istnienia innych programów, które potrafią poprawnie cytować, składać w wątki i wstawiać poprawny delimiter przed sygnaturką. No ale skoro duża część obecnych internautów ma problemy z ortografią i cierpi na różne dysfunkcje, to nie można od nich wymagać poprawnego ustawienia sygnaturki czy w ogóle znajomości tzw. Netykiety. Często też widuję maile, w których są dwie linijki tekstu, osiem sygnaturki i jeszcze kilka tzw. disclaimer’a czyli tekstu w stylu: „ten mail jest przeznaczony tylko dla odbiorcy i jeśli otrzymałeś go przypadkowo to go nie czytaj, skasuj…”, spal i cośtam jeszcze, zwykle w dwóch językach, bo to chyba trendi (dżezi, si, czy jakoś tam) jest teraz. Ale my nie o tym…
O wtyczce Enigmail zostało już nieco napisane na stronie Mozilla+GnuPG, więc nie będę się powtarzał. Najnowszą wersję, współpracującą z nowymi wersjami Thunderbirda można pobrać ze strony projektu Enigmail. Plik należy zapisać na dysku (prawy przycisk myszy i „Zapisz element docelowy jako…”), a następnie uruchomić Thunderbirda, wejść w menu Narzędzia->Dodatki i kliknąć „Zainstaluj”, a następnie podać lokalizację pobranej wcześniej wtyczki Enigmail. Można też sprawić aby Enigmail komunikował się z nami po polsku, zgodnie z tym co napisano na stronie lokalizacji od wersji 0.95.4 standardowy pakiet Enigmail zawiera obsługę wielu języków i może być używany bez problemu w zlokalizowanych wersjach Thunderbirda i Seamonkey. Jeśli używany język nie znajduje się w pakiecie Enigmail to należy go ściągnąć i zainstalować ze strony lokalizacji. Instalację wykonuje się analogicznie do instalacji wtyczki. Uwaga: instalację pakietu językowego należy wykonać przed wymaganym restartem Thunderbirda, widzę jednak, że wersja 0.95.7 (20080808) nie wymagała ode mnie instalacji polskiego pakietu językowego.
Po instalacji Enigmail i restarcie Thunderbirda powinna pojawić się nowa ikonka z podpisem „Odszyfruj”.
Do pełni szczęścia brakuje nam jeszcze działającego GnuPG no i oczywiście kompletu kluczy. Oprogramowanie można pobrać za darmo ze strony http://www.gnupg.org/, a konkretnie wchodzimy w download i szukamy źródeł lub binariów dla naszego systemu operacyjnego. Instalator dla Windowsa nazywa się podobnie do gnupg-w32cli-1.X.X.exe gdzie X.X jest numerem wersji, na dzień pisania tego artykułu jest to plik gnupg-w32cli-1.4.9.exe. Po zapisaniu pliku na dysk uruchamiamy instalator i wybieramy język instalacji, w początkowej fazie możemy tylko wybrać angielski lub niemiecki, ale dalej jeśli nie odznaczyliśmy NLS to możemy wybrać pl – Polski. Domyślnie program instaluje się w katalogu C:\Program Files\GNU\GnuPG. Teraz z menu OpenPGP w Thunderbirdzie wybieramy opcję ustawienia i sprawdzamy czy Enigmail znalazł zainstalowaną wersję GnuPG, jeśli nie, to trzeba mu wskazać ścieżkę do programu.
Zakładam, że mamy już zainstalowane GnuPG, pora więc zająć się kluczami. Wybierz z menu OpenPGP opcję „Zarządzanie kluczami” i pokaże się nowe okienko, w którym można operować kluczami. Jeśli już kiedyś posiadałaś/eś klucze i szczęśliwie możesz je znaleźć na dysku i pamiętasz hasło, to możesz je zaimportować używając opcji „Import kluczy z pliku” z menu Plik. Ale pewnie większość czytających albo nie posiada jeszcze kluczy, albo zgubiła lub zapomniała hasła, więc pewnie najprościej będzie wygenerować nowe klucze używając opcji „Nowa para kluczy” z menu Generowanie. Procesu generowania nie trzeba chyba specjalnie opisywać, wybieramy tożsamość i adres e-mail, dla którego wygenerować klucze, wpisujemy najlepiej jakieś mocne hasło, ewentualnie komentarz i klikamy przycisk „Wygeneruj klucz”. Podczas generowania klucza ważny jest czynnik entropii, warto więc poruszać trochę myszką i poklikać bezsensownie w klawiaturę, przyspieszy to proces generowania klucza. Warto też od razu wygenerować certyfikat unieważnienia w razie gdyby kiedyś w czeluściach dysku zgubił się klucz prywatny.